O mnie

Trzy Źródła to magiczna przestrzeń w Kotlinie Kłodzkiej otoczona gęstwiną lasów, naturalnych łąk i majestatycznymi górami. Mieszkamy tu całą rodziną w tym dwie bernardynki i dwa koty. Łączność z Naturą daje nam poczucie ukorzenienia i głębokiego szacunku do wszystkiego co żyje na Matce Ziemi. Od wielu lat zapraszamy gości na warsztaty najczęściej szamańskie, z prowadzącymi z kraju i ze świata, oraz pobyty indywidualne, na których można doświadczyć spotkań przy ogniu, kąpieli w górskim strumieniu i sąsiedztwa dzikich stworzeń. www.trzyzrodla.pl

piątek, 4 stycznia 2019

Bęben Samhain

       Jesień i zima to dla nas czas w którym ciut zwalniamy. Mniej już jest aktywności w Trzech Źródłach, ogród odpoczywa, zapasy zrobione. Czasem udaje się wtedy zanurzyć w energiach twórczych. Powstają kolczyki i spinki do włosów z piórami i krążkami z rogów Jelenia. Przygotowuję materiały na bębny, oraz rodzą się nowe szamańskie bębny.







      Ostatniej jesieni w 20118 roku udało się nam powołać do świata materialnego, niezwykły bęben, a że zaczęliśmy go tworzyć 31 października i skończyliśmy 1 listopada, nazwaliśmy go "Samhain". Powstał w stare celtyckie święto, które między innymi kończyło stary rok i rozpoczynało nowy, w ten szczególny czas, gdy bramy miedzy światami są uchylone. 

 Na nasz bęben najpierw malowaliśmy i impregnowaliśmy obręcz, którą wykonał znajomy stolarz. Samhain ma dwie strony, łączy w sobie energie męskie i kobiece.  Jedna skóra jest z młodego  Byka,  druga z Łani. Przygotowaniem skóry z męskiej zajął  się Wiktor, natomiast Łani skórę sama czyściłam z  sierści i resztek mięsa i tłuszczu. 

                                                                                                                          




Każde z nas przygotowywało swoją cześć, zanurzone we własnym procesie. Skóra z Byka była grubsza niż Łani,  z sierścią w odcieniach kremowego złota, kobieca miała otarcia i dwie blizny, ślady po naboju myśliwskim.                                  










 Tworzenie bębna  wymaga zarówno siły fizycznej, koncentracji i podążania za procesem. Odkrywają się za każdym razem inne wyzwania. Ten okazał się wyjątkowy pod każdym względem.  Jest to największy do tej pory bęben który powstał u nas. Jest dwustronny i wymagał innej techniki przy tworzeniu i mocniejszych materiałów do połączenia skór. Wszystko było piękną,  twórcza improwizacją i  wydawało się, że nawet pogoda z nami współpracowała. Mieliśmy wrażenie że jakaś siła jest cały czas obecna, dzięki której mamy, mimo wielkiego wysiłku siłę i energię do działania. 






Niezwykła czasoprzestrzeń, absolutne prowadzenie i niezwykły przedmiot mocy się narodził ze zgodnej współpracy siły męskiej i kobiecej.





Pierwszego listopada, gdy bęben był gotowy, podczas specjalnej ceremonii przy ognisku wieczorem, podziękowaliśmy Duchom zwierząt, które oddały swoje życie i  skóry. 
Zaczął się czas suszenia, trochę na słońcu, trochę przy ogniu, następnie wyplataliśmy uchwyty ze sznurka, alby można go było łatwiej przenosić i obracać  na męska i kobieca stronę.
Oczywiście strony brzmią zupełnie inaczej. Bęben stoi teraz w sali orła, ma w komplecie dwie pałki i  można na nim grać, wprowadzając wraz z rytmem harmonię do otoczenia.
Zazwyczaj pracujemy z nim w taki sposób, że osoba, lub osoby kładą się na kocach z głowami blisko bębna i zamykają oczy, pozwalając by dźwięk przeniknął i wibrował po całym ciele. Przeżycie jest niesamowite.