O mnie

Trzy Źródła to magiczna przestrzeń w Kotlinie Kłodzkiej otoczona gęstwiną lasów, naturalnych łąk i majestatycznymi górami. Mieszkamy tu całą rodziną w tym dwie bernardynki i dwa koty. Łączność z Naturą daje nam poczucie ukorzenienia i głębokiego szacunku do wszystkiego co żyje na Matce Ziemi. Od wielu lat zapraszamy gości na warsztaty najczęściej szamańskie, z prowadzącymi z kraju i ze świata, oraz pobyty indywidualne, na których można doświadczyć spotkań przy ogniu, kąpieli w górskim strumieniu i sąsiedztwa dzikich stworzeń. www.trzyzrodla.pl

niedziela, 23 grudnia 2018

     Grudzień i podobnie jak w zeszłym roku i poprzednich latach, śnieg tuż przed świętami zniknął.
Siedzę sobie, patrzę na choinkę w nadziei, że natchnienie cudownie spłynie na mnie i pomoże mi zebrać kilka lat niepisania w zgrabne, pełne treści zdania. Najważniejsze by nie za długo, bo czasy takie że wolimy właśnie zgrabne zdania i pełne treści obrazki. :)

     Trzy Źródła zmieniają się, tak jak i my. Spełniamy marzenia, które dotyczą nas w tej przestrzeni, ale i poza nią.  W tym roku Wiktor zrealizował swój prezent od nas, odbył jazdę samochodem o którym marzył w dzieciństwie: porsche carrera



Zaskakujące jest to, że tuż po jeździe podziękował za doświadczenie i powiedział, że spełnione marzenie nakarmiło go na tyle, że wyleczyło z szybkich, sportowych aut.


     Znajdujemy czas na nieustający zachwyt naturą i harmonijną z nią współpracą, medytujemy, szanujemy Duchy Natury, tworzymy ogród i nowe zakątki dla siebie i naszych gości.






Dlatego naszym gościom mówimy, że miejsce mamy wymodlone, tak jak wszystkie naturalne źródła wody, którą pijemy, w której się kąpiemy. To o czym marzymy staramy się realizować w Trzech Źródłach i dzielić się tym co nam w duszy gra z innymi.
Tak właśnie działa Spa Pod Gwiazdami. Tu wieczorami magia sączy się do każdej komórki ciała, wszystko dookoła współgra, każda część w nas wraca na swoje miejsce.






Warsztaty, które się u nas odbywają przynoszą w darze niezwykłe spotkania i doświadczenia. Poza tym czujemy się spełnieni, kiedy uczestnicy opowiadają nam o tym, co się z nimi dzieje, czyli podobieństwo uczucia powrotu do siebie i natury, jakiego my doświadczamy. Mimo naszego zmęczenia jest to zawsze nagrodą.








Dane było mi w tym roku zobaczyć siebie w kilku odsłonach. Mam wrażenie, że jestem w takim miejscu, w którym coraz mniej się przejmuję, zwłaszcza opiniami innych. Jak każda wiedźma czasem mam 100 lat, a czasem 20 ;D jest to piękna przygoda i wewnętrzny stan.






 Wśród naszych tegorocznych debiutów i sukcesów możemy wyróżnić taniec z Akademią Ruchu Goworów na weselu jednej z członkiń zespołu, oraz udział w programie "Mam Talent"







Oraz niewątpliwy nasz sukces, czyli zajęcie pierwszego miejsca w powiatowym konkursie na najlepiej funkcjonujące gospodarstwo agroturystyczne 2018 r.




Był czas w którym wybraliśmy swoją drogę, słuchając coraz to mocniejszego, wewnętrznego głosu. Choć początki nie były łatwe, a teraźniejszość wymaga ogromnego nakładu pracy, jesteśmy absolutnie TU I TERAZ. W naszej magicznej krainie, która tak naprawdę odzwierciedla nas.









wtorek, 27 lutego 2018

O Akademii Ruchu Goworów i naszych projektach

     Tak się złożyło, że od lat z Wiktorem uczęszczaliśmy na ćwiczenia gimnastyczne - aerobik, najpierw w Długopolu, a gdy z różnych przyczyn zajęcia się skończyły, dojeżdżaliśmy do oddalonego o parę kilometrów Domaszkowa. Dziś aż trudno mi uwierzyć, że jednego dnia pojechaliśmy zimą na ćwiczenia rowerami na głodówce. Pamiętam jak leżymy oboje na podłodze po powrocie i nie mamy siły odpowiedzieć na pytania dzieci:) Kiedy w Domaszkowie ćwiczenia się skończyły (bo np. instruktor zaczął prowadzić zajęcia w Dusznikach, albo nie opłacało mu się przyjeżdżać), dowiedzieliśmy się o Goworowie. Piękna sala we wsi oddalonej ok 7 kilometrów od nas i fajne dziewczyny, które same się zorganizowały i prowadziły zajęcia na zmianę. Kiedy dowiedziały się że prowadzę zajęcia z tańców w kręgu, nie miałam wyjścia:) i poprowadziłam jedne. Spodobało się nam, a chwilę później już uczyłyśmy się kroków z internetu,  do akcji "nazywam się miliard".
     Pierwszy nasz występ z choreografią, którą same wymyśliłyśmy odbył się w 2013 roku na festynie w Międzylesiu. Spodobałyśmy się publiczności i władzom: ) bo zaproszono nas na imprezę uroczystego otwarcia nowego basenu w Międzylesiu.
Jak prężne i konkretne są kobiety z Goworowa, które również tworzą Akademię Ruchu Goworów, można zobaczyć na poniższym filmie. Najpierw wygrały w konkursie na najpiękniejszą wieś dolnośląską, potem zakwalifikowały się do konkursu na najpiękniejszą wieś europejską.
Relacja z wizyty komisji konkursu na najpiękniejszą wieś europejską, gdzie również występujemy: 

https://www.youtube.com/watch?v=EhRp4ijiZxM

Następnie wyjechałyśmy jesienią 2014 roku, jako Akademia Ruchu Goworów, oraz mieszkańcy wsi i przedstawiciele gminy Międzylesie do szwajcarskiej wioski Vals, która wygrała konkurs.
Goworów zdobył wyróżnienie, a my, czyli Akademia Ruchu zostałyśmy bardzo dobrze odebrane, jako nowatorska działalność wiejska.
Zdjęcia z pobytu w Szwajcarii. 

 https://www.facebook.com/pg/akademiaruchu.goworow/photos/?tab=album&album_id=832207850145974

To był nasz pierwszy występ dla tak dużej publiczności, bo ok. tysiąca osób, i wyglądałyśmy "oryginalnie" wśród tradycyjnych europejskich zespołów ludowych.. :)
Fragment występu z 2014 roku w szwajcarskim Vals:

https://www.youtube.com/watch?v=HcbyjAwzoJI

Pamiętam luźną, przy kawie rozmowę z redaktorem polskiej, regionalnej telewizji, który razem z naszą grupą przyjechał do Vals, kiedy zapytał mnie: jak wy to robicie? że wam się chce i że zniosłyście orkiestrę dętą  ze sceny?
Dopiero się nad tym zastanowiłam, że faktycznie tak było, ponieważ orkiestra zostawiła swoje instrumenty, a scena była nie duża, chciałyśmy się zmieścić z piłkami, to poznosiłyśmy... :D
Tak to się dzieje. Po prostu działamy. Taniec nas połączył, dodał energii. Każda z nas ma wkład w tworzenie choreografii,  same projektujemy i często szyjemy stroje, poza tym przyjaźnimy się i lubimy spędzać ze sobą czas.
Występ Akademii Ruchu Goworów na WOŚP w 2017 roku.


W ciągu kilku lat udało się nam korzystając z pomocy gminy i realizując własne projekty,  wyremontować salę: postarałyśmy się o lustra, bo wcześniejsze próby nagrywałyśmy na telefony:)
Na sali oprócz ćwiczeń, które na zmianę prowadzimy, organizujemy imprezy dla dzieci i mieszkańców wsi. Kolejny projekt to miejsce biwakowe we wsi, tablice informacyjne i przewodnik po wsi Goworów, który zgodziłam się napisać.
Okazało się że projekt przeszedł "w drugim terminie" - czyli nie miałyśmy pół roku tylko kilka miesięcy na pierwszy etap czyli: przewodnik i foldery. Ja skupiłam się na swoim zadaniu, zanurzyłam się w historii. Pamiętam moje pierwsze odczucia i myśli, które mnie prowadziły: "jeśli jest to wieś średniowieczna, która przetrwała wojny, najazdy i zarazy to gdzie są groby tych ludzi? Poczułam, że robię to też dla nich, dla ich niezłomnego Ducha, którego jeszcze można poczuć w wielu miejscach wsi.



Przewodnik jest dostępny w sklepiku w Goworowie, jako że projekt był polsko-czeski, ukazał  się również w czeskim języku. 
Tablice informacyjne zaprojektowane przez dziewczyny stoją już we wsi i miejsce biwakowe jest wydzielone, obsadzone hortensjami i czeka na wiosnę:)

Kolejne pomysły się rodzą i realizują, od jesieni w Goworowie odbywają się z naszej inicjatywy zajęcia z samoobrony dla kobiet, na które uczęszczają nie tylko mieszkanki Goworowa, ale okolicznych miejscowości.


Kobiety lubią się ze sobą spotykać, walecznie również:) 
Ostanie nasze przedsięwzięcie to warsztaty tańca z wachlarzami bojowymi. Okazały się niezwykłym dla nas, kobiecym spotkaniem. Nauczycielka Julia Bui i jej asystentka Marta w piękny sposób poprowadziły nas przez historię tej pięknej sztuki. Już marzymy o kolejnym spotkaniu:)



Angażujemy się w różne przedsięwzięcia, np. projekt między gminny "Moje jedzenie, moje korzenie", który zaowocował wydaniem książki kucharskiej o tym samym tytule. Występujemy na okolicznych imprezach, i na tych oddalonych również, uwielbiamy się przy tym bawić:) 


                     Tańce w kręgu, które prowadziłyśmy przy okazji projektu "Moje jedzenie, moje  korzenie" w Jesionówce:


Występ na targach turystyki w Katowickim Spodku.





środa, 21 lutego 2018

Co tu robimy i dlaczego nie mamy czasu:)

     Spełnione marzenie zawsze ma swoje konsekwencje:) Piękny dom w pięknym otoczeniu przyrody wymaga ogromu zaangażowania. Każda rynna musi być sprawdzona, liście z niej wyciągnięte, liście pograbione, przeniesione i w specjalnym miejscu do tego przeznaczonym, spalone. Ogród przekopany, ziemia wyrównana, ogród posiany, obsadzony, wyplewiony, na czas zebrane warzywa i owoce. Zioła pozbierane w ciągu wiosny i lata i w słoneczną pogodę, zioła na nalewki w słojach, oraz wysuszone i posegregowane, potem pomieszane i popakowane w herbatki na zimę i porozlewane do buteleczek na uzdrawiające nalewki.  Trawniki pokoszone, ścieżki kamykami obsypane i wyplewione z zarastających chwastów. Drewno na opał porąbane, poukładane przeniesione blisko pieców... a nie przeszłam jeszcze do sprzątania:))))
     Miejsce tętni mieszkańcami, dlatego naszymi dłońmi muśnięte każde drzewko, każdy zakątek odwiedzony i wzrokiem pogłaskany, oddaje piękno w dwójnasób. Cieszymy się  na odwiedziny naszych gości, czy to indywidualnych: na odosobnieniach, czy rodzinnych pobytach, jak również przebywających na warsztatach, każde spotkanie inspiruje i odkrywa dla nas coś nowego. Mamy też - nie wiem jakim cudem;) czas na nasze Spa pod gwiazdami, to jest  nagroda, gdy siedzimy w gorącej źródlanej wodzie, pachnącej wywarem z siana i patrzymy w gwiazdy.

   W zeszłym roku wiosnę powitaliśmy warsztatami "Magiczne Przejście w Równonoc Wiosenną"



Piękny czas i niezwykle praktyki w przyrodzie wprowadziły nas w nowy etap. 

Po czym znowu przyszła zima:)




Gałęzie powyginało pod ciężarem śniegu na świeżych, młodych listkach. 
Kiedy znowu wróciła wiosna zabraliśmy się za budowę podestu do tańców i jeszcze nie wiemy do czego;)))



Oprócz naszej codziennej "działalności" przy domowej mamy swoje inne zobowiązania. Wiktor odwiedza sąsiadów;) na pogawędki kupując jaja, sery i inne dobra, oprócz tego masuje, tworzy dla nas meble, aranżuje przytulne przestrzenie w terenie, naprawia sprzęty i asystuje często w warsztatach. Ja udzielam się w Akademii Ruchu Goworów, zespole tanecznym, przyjmuję ludzi na sesje, tworzę szamańskie bębny, szamańskie lalki, amulety - biżuterię i kucharzę na warsztatach.
Oprócz tego z dziewczynami z Akademii Ruchu co jakiś czas jestem zaangażowana w różne projekty. W zeszłym roku w ramach jednego z projektów podjęłam się napisania przewodnika po wsi Goworów. Udało się :) o czym niebawem, i z tego powodu pierwszy raz wiosennym ogrodem zajął się Wiktor, bez mojej pomocy.


Wszystko się udało:) warzywa cieszyły zmysły w letniej kuchni, a ogórki oprócz zielonej ogórkowej, zajadamy teraz w formie kiszonek:)

     Nasze wspomnienia z 2017, może choć odrobinę oddadzą klimat ciepła, radości, magii i miłości: