a przede wszystkim wykreowałam kolejne przytulne miejsca w Trzech Źródłach.
Lista powstaje przez dzień - dwa, aby nie pominąć najdrobniejszego zdarzenia. Nie chodzi w niej o to, by pisać o tym czego nie udało się zrobić - negatywizmów i samokrytyki jest dużo na świecie, moim zdaniem za dużo. Podsumowanie jest po to, aby przypomnieć sobie wszystkie radosne chwile, chwile magiczne i odkryć - kolejny raz - jak dużo ich jest w ciągu jednego roku!!!
Jeśli uda się zrobić ceremonię przy Ogniu nieraz czytamy na głos swoje podsumowania. To zaskakujące jak rożne wydarzenia mają dla nas status sukcesu.
Kilka moich pozycji z listy:)
Zupa pomarańczowo - marchewkowo - imbirowa, wszystko intuicyjnie łączone i doprawione, była PYSZNA!
Odwiedziny i zaskakujące energie i odczucia w kamiennych kręgach w Wąsioarach i Grzybnicy.
Niezwykłe wglądy i doświadczenia samej siebie w trakcie warsztatów w tradycji Tolteków, które w Trzech Źródłach organizuję i w których z ogromną przyjemnością uczestniczę.
Występy z Akademią Ruchu, tu na lokalnych dożynkach.
Wyjazd do Szwajcarskiej malowniczej wioski Vals z Akademią Ruchu i mieszkańcami Goworowa na odbiór wyróżnienia w konkursie na najpiękniejszą wieś europejską, tańczyłyśmy tam przed dwutysięczną widownią z oszałamiającym sukcesem:))))
Ech... i wiele wiele innych, lista jest wciąż otwarta, tyle wzruszeń, tyle pięknych spotkań z pięknymi ludźmi. Tyle nowych rzeczy zobaczyłam, zachwyciłam i doświadczyłam.
Z całego serca zachęcam do tej praktyki, ponieważ wejście w nowy rok w takim nastroju jest bezcenne:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz